środa, 27 listopada 2013

Szkoda kręgosłupa... bioder...

Bieg Niepodległości... 12 000 ludzi... W tej grupie ludzie chodzący z kijami... i moja obserwacja, że ludzie nie umieją chodzić z kijami... Sylwetki skrzywione, kije źle dobrane i ciągnące się po asfalcie... z przejmującym dźwiękiem szzzzzzzsz....

Tak się składa, że dzisiaj akurat miałam ciekawą rozmowę z "moją" instruktorką fitnessu. I zgodnie stwierdziłyśmy, że wielu ludziom się nie chce ćwiczyć... Chcą coś robić i osiągnąć szybki efekt, ale... nie chcą się w to angażować... Samo pojawienie się na siłowni ma gwarantować rezultat - a tu trzeba by się jeszcze zmęczyć... I taki właśnie brak zaangażowania widziałam w czasie mojego biegu w towarzystwie ludzi z kijami... Nie wiem, czy mieli oni wiedzę o tym, że chodzenie z kijami może zaszkodzić kręgosłupowi... Z całą pewnością samo wyjście z domu i uczestniczenie w społeczności sportowej było atrakcją. Niemniej ewidentne było to, że część z tych osób szła źle. Ten rodzaj rekreacji jest najprostszy, ale to jeszcze nie oznacza, że nie warto troszczyć się o technikę marszu... Z całą pewnością kije zostały wybrane m.in. z tego powodu, że są pomocne w marszu... ale jak każdy sprzęt - wymagają, by je właściwie dobrać i właściwie korzystać... 

Ja sama nie chodzę z kijami. Wolę biegać... ale było dla mnie przerażające widzieć, jak wielu ludzi chodzi bez wiedzy o tym, jak to robić... Przestraszyłam się o ich plecy, ręce, kręgosłupy, biodra...

Tutaj jeden z filmów, które ja obejrzałam na temat chodzenia z kijami: https://www.youtube.com/watch?v=QH3_OqPTaNI. Zachęcam do uczenia się...

środa, 20 listopada 2013

Wszystkiego po trochu

Olśniło mnie!!! To nie zadziała!!!! Przeciwnie... właśnie to podejście - dokładnie to podejscie - jest przyczyną tycia...
No bo co to znaczy wszystkiego po trochu? Ziemniaczek? czekoladka? kromka chleba? kiełbaska? ryż? jabłuszko? banan? jogurcik? karakersik?... Organizm co chwila otrzymuje porcje jakiegoś dość przypadkowego jedzenia i ... nie wie jak sobie z tym poradzić... Ani to odżywia, ani karmi, ani daje energii... Pojawia się w żołądku, zajmuje miejsce i tyle... trzeba to strawić, ale jak to przetworzyć?

Co innego, gdy regularnie siadasz do posiłku, którego potrzebuje twój organizm... Pełnowartościowe posiłki zawierają się we właściwych porcjach i we właściwych produktach... Większość ludzi chudnie nie dlatego, że radykalnie zmienia dietę, ale dlatego, że ... zjada śniadanie... Jeden posiłek, a może tak wiele...

Kochani, jeśli kiedyś usłyszycie teorię o jedzeniu "wszystkiego po trochu" dopytajcie, o co chodzi... Weźcie pod uwagę, że jedzenie aktualnie jest bardzo niskiej jakości (jest produkowane na skalę przemysłową, przy użyciu środków przyspieszających wzrost, poprawiających plony, modyfikowanych genetycznie, aby było więcej, bardziej kolorowe itd.)... Nasz organizm domaga się wartości odżywczych, więc co chwilę goni nas do lodówki... Więc normalnie, człowiek XXIw., je więcej... Gdy nie uważa na to, co wkłada do ust, może mieć problemy z otyłością. Baton, czekolada, krakers, trochę ryżu, ziemniaki, mięso, ser... - w ilościach za małych, aby dały sytość za to zbyt często także będą powodowały tycie...