środa, 30 kwietnia 2014

Dieta nie musi być walką

Jeśli podchodzisz do swojego odchudzania jak do walki - czujesz się jak ktoś, kto walczy. Kosztuje Cię to wiele emocji, zabiera energię...

Ale jeśli podejść do odchudzania jak do codzienności. Zdecydować, że od dzisiaj Twoje życie skupia się na obserwowaniu tego, jak żyjesz, jest bardziej uważne. Wtedy być może odkryjesz, że w swojej lodówce masz produkty, które z całą pewnością będą Ci służyć i Cię odżywiać... Może odkryjesz, że starczają Ci mniejsze porcje jedzenia... Może odważysz się na nowe smaki i nową konsystencję posiłków...

Spróbuj. Włącz uważność. Zbuduj własny system małych kroków... Będzie Ci łatwiej...

środa, 23 kwietnia 2014

Siła woli się wyczerpuje CD

Co wyczerpuje Twoją siłę woli?

  1. praca, 
  2. stres,
  3. emocje,
  4. konflikty, 
  5. podejmowanie decyzji,
  6. inne...

Zerknij na listę, którą zrobiłeś i zaznacz, co wpływa na to, że czujesz się gorzej, słabszy itd... i nie masz siły myśleć o sobie, zdrowym posiłku, oddychaniu itd...

środa, 16 kwietnia 2014

Siła woli się wyczerpuje

Z poprzedniego wpisu już wiesz, że odchudzanie się siłą woli powoduje, że wewnątrz Ciebie odbywa się notoryczna i permanentna walka... Siła woli wyczerpuje się dlatego, że ta walka kosztuje wiele energii...

Na szczęście mamy inne mechanizmy, które nas wspierają, czyli nawyki. I nie lubimy ich zmieniać. Odchudzanie nie dlatego jest trudne, że ciężko stracić kilogramy. To jest fizjologia. To jest do ogarnięcia. Odchudzanie jest trudne, bo każdego dnia działamy według systemu nawyków, które zwykle służą wszystkiemu, tylko nie szczupłej sylwetce: śpimy do oporu, jemy co w lodówce, jedziemy autem do pracy, jaramy szlugi, pijemy pepsi, pomijamy posiłki, żremy fastfoody, pijemy alkohol, gapimy się w TV itd...

Gdy to wszystko chcemy ogarnąć siłą woli... nie ma mowy, za dużo tego... poddajemy się. Siła woli się wyczerpuje, bo potrzebujemy jej na cały dzień...
Ale...
gdy odchudzanie zaplanujemy tak, aby nawyk po nawyku podmienić na nowy... Małymi krokami ogarnąć to, co do ogarnięcia i nie dać ciału poznać, że coś tam kombinujemy... 
Sukces gwarantowany:)

Dlatego uruchamiajcie swój system, poznajcie nawyki i ... już... Praca domowa: zróbcie listę nawyków, które macie i oczywiście rejestrujecie... Takie od pierwszej chwili po przebudzeniu, do końca dnia... Zobaczcie jak to wygląda:)

czwartek, 10 kwietnia 2014

Wewnętrzny głos

Gdy się odchudzasz stale słyszysz w swojej głowie głos, który sprawia, że jest Ci trudniej...
Czy wiesz, że ten głos należy do Ciebie i że daje Ci znać, że bardzo chciałby wrócić do starych przyzwyczajeń... Im bardziej Twoje odchudzanie odbywa się siłą woli - tym głośniejszy jest twój wewnętrzny głos...

Czy można sobie z nim poradzić?
Pytanie jest inne - czy trzeba sobie z nim poradzić?
Jeśli przyjąć, że to głos Twoich prawdziwych potrzeb, to uważne słuchanie przyniesie Ci wiele ważnych odpowiedzi... I będziesz mógł sam zarządzać swoimi działaniami - zamiast walczyć z samym sobą. Będzie Ci łatwiej, bo ten głos odpowiada na istotne pytanie, które rzadko sami sobie zadajemy - PO CO?

1. po co chcesz zostać w łóżku - zamiast iść na trening?
2. po co chcesz zjeść tort?
3. po co zjadasz dodatkową porcję lodów?
4. po co w twojej lodówce jest piwo, a w szafce tuczące przekąski?

Być może Twoją główną potrzebą jest CZUĆ SIĘ WOLNYM...
Czy na pewno to, co robisz sprawi, że będziesz czuł się wolny... W jaki sposób alkohol i przekąski sprawiają, że czujesz się wolny? Może znasz inne działania, które sprawią to samo?

Dla mnie takim wyzwalaczem wolności jest bieganie... Ostatnio je zaniedbuję, daję się porywać obowiązkom domowym i zawodowym, ale świeże powietrze w płucach, ziemia pod stopami, niebo nad głową - to jest właśnie to, co daje mi uczucie wolności. A jedzenie? Trzeba jeść, żeby biegać i mieć to uczucie wolności w sobie...

Jeśli masz ochotę popracować ze swoim wewnętrznym głosem,
1. za każdym razem, kiedy usłyszysz go w swojej głowie, zapisz go
2. potem zastanów się po co on się odzywa, co istotnego chce Ci powiedzieć
3. pomyśl też czyim głosem do Ciebie mówi - często jest tak, że mamy w głowie sformułowania, które nie należą do nas...

Napiszcie do mnie, jakie są Wasze wewnętrzne głosy i co do Was mówią... Będzie materiał na następny artykuł:)

Moje wewnętrzne głosy:
1. pośpij jeszcze, nic się nie stanie jak nie pójdziesz na trening - to ważne, bo trenuję rano,
2. zjedz czekoladę... jest jaka ona pyszna,
3. nie jestem głodny - najgorszy dla mnie, bo powoduje, że tyję
4. rety jakie to wszystko pyszne - jak jestem w restauracji, albo u teściowej na obiedzie, a ona robi naprawdę pyszne schabowe (których zresztą u nas w domu nie bywa...)
5. nie chce mi się... - w ogóle to najgorszy - potrafi rozwalić każdy tydzień