niedziela, 23 sierpnia 2015

A od rana takie rzeczy


A od rana takie rzeczy:)

Dopiero teraz zamieszczam, bo nie mogłam wcześniej. Ulu, WIELKIE GRATULACJE dla Ciebie:) Jak się czujesz, jako kobieta sukcesu?

Jeśli jest tutaj ktoś, kto się waha czy skorzystać ze wsparcia Gabinetu ma dwa wyjścia:
1. dalej się wahać (ale nic się wtedy nie zmieni)
2. albo podjąć decyzję i zadzwonić do mnie, żeby się umówić:) M: 606789681, (można też napisać E: monika.kurdej@mniejszy-rozmiar.pl)

czwartek, 20 sierpnia 2015

Znowu się odchudzam

Bo najważniejsze to mieć marzenie. A potem trzeba o nim powiedzieć wszystkim w swoim otoczeniu. A potem trzeba to po prostu zrobić:)

A przede wszystkim wracam do formy. Po potężnej kontuzji kręgosłupa wiele mam do zrobienia.

Kto ze mną?
P.S. Inspiracja: Jagienka Kamińska - Trener Personalny Dzięki kochana:)

niedziela, 16 sierpnia 2015

o luksusie

Jedna z moich klientek zrobiła listę swoich luksusowych rzeczy:
1. spacer,
2. wygodne buty,
3. śniadanie, obiad, kolacja - na talerzu (nie w biegu, nie na stojący itd)
4. film na kanapie,
5. paznokcie,
6. fryzjer najlepszy w mieście,
7. najlepszy krem pod oczy,
8. posiedzieć - poszydełkować,
9. spanie do znudzenia w weekend,
10. śniadanie w łóżku,
11. kawa i książka.

To było nasze ćwiczenie. Szukałyśmy motywacji do wytrwania w odchudzaniu. A właściwie to nagrody,
Obserwuję, że dziewczyny mają problem z nagradzaniem się. Wszystko trzeba zrobić, nawet włosy i paznokcie mieszczą się w kategoriach "muszę", "trzeba". Przestrzeń na własne sprawy jest wtedy, gdy wszyscy pójdą spać...Czyli jest jej niewiele i jest bardzo ograniczona.
A ja pytam: "jak się nagrodzisz, jak zrobisz to, co planujesz".
Czasami wygląda to tak, jakby słyszały to pytanie pierwszy raz w życiu. Nauczyłyśmy się czekać, aż ktoś nas nagrodzi. A ja pytam o to, jak się samemu nagradzać. Brzmi jak herezja...
Moje zadanie dla Was: zróbcie listę Waszych małych luksusów. Żeby mieć ją zawsze pod ręką i móc wybrać dla siebie łatwo nagrodę. I wyznaczcie sobie cel. Nie jakiś wielki, ale wystarczająco ambitny, by chciało się go zrealizować, a potem mieć satysfakcję z nagrody. Mój mały-wielki cel: żadnych węglowodanów po 16.00;
Bawcie się dobrze:)