piątek, 9 września 2016

Piątkowa, zakupowa porada

Błyskawiczna zakupowa, odchudzająca porada. A właściwie sześć :) A kto mi zabroni? Przyda się na piątkowe i sobotnie przepychanki w supermarkecie:) 

Przede wszystkim czytajcie etykiety. Bierzcie do koszyka to, co ma krótką listę oraz zrozumiały skład. Szybko się zorientujecie, że w sklepie nie za dużo tych przyjaznych produktów.

Jeśli coś jest napisane za małymi literami - nie bierz tego. Jeśli coś jest tak sklejone, że nie możesz odczytać składu - nie bierz tego.

Róbcie zakupy po obrzeżach sklepu... a potem, szybko, do domu. Żadnego oglądania drobiazgów i grzebania w koszach z okazjami. Gdy się rozluźniasz, Twój mózg też się rozluźnia. Zaraz wrzucisz do koszyka pudełko z ciastkami i będziesz płakać, że nie masz siły woli! Po co Ci to? Sprawdzałam na sobie!!!

Obrzeża sklepu to zwykle lodówki (bo tam są gniazdka z prądem), a w nich produkty, które prawdopodobnie mają krótką etykietę oraz mogą się zepsuć. Takich właśnie szukajcie. Nie, nie masz kupować tego, co Ci się zepsuje. Masz szukać tego, co ma możliwość się zepsuć, bo jest normalnym jedzeniem. 

Wybierajcie to, co w sklepie wygląda jak w naturze. W naturze nie występują nuggetsy z kurczaka ani parówki, ani indyk w galarecie. W naturze występują: całe grzyby, całe kurczaki, ryby z ośćmi, ziemniaki, papryki, cebule, pomidory, jabłka, gruszki, główki kapusty, zioła itd...

Omijajcie środek sklepu.To, co zapakowane, przetworzone i ma długi termin ważności - nie nadaje się do jedzenia. To, co znasz z reklamy TV też nie nadaje się do jedzenia.




Brak komentarzy: