niedziela, 27 stycznia 2013

Za 6 miesięcy lato...

Koleżanka bloggerka (fashionbyfit.blogspot.com) zainspirowała mnie do przyjrzenia się swojemu stylowi życia na nowo... No bo jak to jest, że niby tak zdrowo w deklaracjach, ale w szafce słodycze (niby z powodu dzieci) i jedzenie po 20-ej? W tygodniu aerobik i bieganie, a w weekend jedzenie do oporu - u mamusi - i dojadanie słodyczy po dzieciach... Cóż to za styl życia? Czy to nie z tego powodu te ciągłe wyrzuty sumienia i poszukiwanie czarodziejskiej różdżki na dobre zdrowie i szczupłą figurę?

Do postanowień noworocznych dodaję więc utrzymanie regularności. Sport jak dotąd - według założeń: step aerobik (3 godziny w tygodniu) i bieganie (3 godziny w tygodniu). Żadne tam, że mróz czy gorąco... Do lata jeszcze 6 miesięcy... Wszystko jest więc możliwe:)


Do zrobienia:
  1. wyrzucić z domu wszystkie słodycze - teraz
  2. planować posiłki - do pudełek, na talerze i tak, by bazą były warzywa. Wtedy mogę jeść ile mi się zamarzy i tak często jak tylko potrzebuję
  3. kontrolować ilość pieczywa - uwielbiam pieczywo, więc 2 kromki co drugi dzień
  4. kontrolować ilość białej mąki - naleśniki, racuchy - to lubią moje dzieci i mój mąż,
  5. znaleźć sposób na naleśniki i racuchy...
  6. kontrolować śniadania - jeść zdrowe śniadania: owoce i ziarno się wcześniej sprawdzały!!!
  7. kupić nowe buty do biegania
  8. zaprenumerować Shape:)
  9. więcej pisać o treningach i szukać motywacji dla własnego lenia - dziennik treningowy/sportowe inspiracje
  10. zmienić formułę fanpejdża - powinien promować więcej aktywności zamiast myślenia:P
  11. wyrzucić ciuchy z szafy - żadnych kompromisów
  12. znaleźć swój styl ubierania się - być bardziej wyrazistą i spójną z tym co robię:]
  13. zrobić w szafie miejsce na torbę aerobikową  i na ciuchy biegowe - dość poniewierania się po schowku
  14. zdecydować co z majowym Paryżem i co z wakacjami... Miała być Litwa...
  15. konsekwentnie notować najbardziej wspaniałe rzeczy z każdego dnia

Brak komentarzy: