Kobiety, które są zadowolone ze swojego jedzenia są szczęśliwe...
To piękne zdanie znalazłam w książce "Nie jedz tego" Hansa-Ulricha Grimma. Demaskuje on w tej publikacji wiele chwytów marketingowych, którym ulegamy, gdy nie jesteśmy świadomi... A szczególnie my, kobiety...
To nic nowego, że komunikaty dotyczące troski o sferę domową kierowane są do kobiet. A jedzenie w szczególności dotyczy kobiet. Gdy masz rodzinę, wiesz o czym mówię. Stoisz w sklepie i zastanawiasz się, czy to, co wybierasz twoja rodzina przyjmie z uznaniem czy nie.. i ile czasu zajmie ci przygotowanie przyzwoitego posiłku.
Producenci robią wszystko, aby ułatwić nam życie. Pragną być naszymi największymi przyjaciółmi... i zrobią wszystko, abyśmy w to uwierzyły... Marzysz o płaskim brzuchu, znajdą dziewczynę z najpiękniejszym płaskim brzuchem i ją sfotografują... Marzysz o wspólnych posiłkach w niewymuszonej atmosferze, pokażą Ci ją na filmie... Marzysz o tym, by skrócić czas przygotowywania posiłków, pokażą Ci jakie to proste...
I gdy ulegasz tym fantazjom nawet nie wiesz, że znacznie przekraczasz dopuszczalne dawki sody w swoim organizmie. A Twoje dzieci nie znają smaku prawdziwego jedzenia, bo wszystko pełne jest konserwantów i ulepszaczy smaku...
Co więc robić?
- Czytaj etykiety.
- Rób zakupy, gdy jesteś najedzona.
- Kupuj jak najmniej przetworzoną żywność (jeden składnik na etykiecie, to jest to, czego potrzebujesz).
- Przygotowuj posiłki samodzielnie. Masz do pomocy tyle elektrycznych urządzeń, że to nie musi być udręka. Jeśli nie masz, kup najlepsze urządzenie na rynku. Nie oszczędzaj, bo będziesz się nim męczyć dopóki się nie rozpadnie.
- Eksperymentuj w kuchni. Nie musisz robić wykwintnych posiłków, aby czuć, że dobrze karmisz rodzinę. Proste jedzenie, oparte o naturalne składniki też jest pyszne.
- Rób jedzenia nieco więcej. Nikomu w Twojej rodzinie nic się nie stanie, jak dwa dni pod rząd zjedzą to samo.
- Najadaj się. Kobieta, która jest najedzona ze swojego jedzenia jest szczęśliwa:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz