środa, 20 sierpnia 2014

To nie Twoja wina... Cz. 3

To nie Twoja wina, że nie masz nawyku uprawiania sportu.

Jako dziecko przyglądałeś się dorosłym i rówieśnikom. Większość z nich nie myślała o sporcie w kategoriach zdrowia. W moim środowisku nikt nie uprawiał sportu, a kobiety były otyłe. To były czasy, gdy nie wszyscy mieli samochody, więc wszędzie dojeżdżało się na rowerach lub chodziło pieszo. Zakupy robiło się na bazarach lub w małych sklepikach i trzeba je było donieść do domu w ręku i na własnych plecach. Lekcje WF prowadziła Pani od polskiego i nikt nie brał poważnie ocen z tego przedmiotu. Nie było klubów fitness, siłowni, szkół karate ani akademii cross-fit.

To nie Twoja wina, że nie masz nawyku uprawiania sportu.

Ale jeśli chcesz być szczupła/szczupły potrzebujesz go w sobie wyrobić. Przyjrzyj się szczupłym ludziom, zajrzyj do ich kalendarza. Mało kto będzie taki szczupły "z natury". Dzisiaj normalne jest, że ludzie uprawiają sport, że stawiają sobie wyzwania sportowe, że oczekują iż inni będą robić to samo. Dziś nikt nie wstydzi się biegać po ulicy w "rajstopkach" ani spocić się na siłowni.

Jeśli naprawdę jest ważne dla Ciebie zdrowie i szczupły wygląd, znajdź dyscyplinę, która będzie Ci się podobać. Zrezygnuj z ambitnych celów (w stylu maraton za 3 tygodnie). Daj sobie czas na rozwój i po prostu to rób. Nawet jeśli Twoim nawykiem sportowym ma być wysiadanie codziennie dwa przystanki przed właściwym, aby dojść do domu - zrób to.

To nie Twoja wina, że nie masz nawyku uprawiania sportu. Ale ważne jest, że zawsze możesz go w sobie wyrobić. Twoje ciało kocha ruch. Sprawdź, jak Ci się odwdzięczy.



Brak komentarzy: