niedziela, 13 marca 2016

Dieta bez pszenicy

To był hicior parę miesięcy temu.


Często słyszę, jak ludzie mówią, że nie jedzą pszenicy: Ale po chwili okazuje się, że nie umieją uzasadnić dlaczego. To zdaje się efekt tej mody na "bez glutenu".

W książce sporo przepisów na potrawy bez pszenicy i - oczywiście - ciekawy wywód dr. Davisa o tym, dlaczego nie warto jeść pszenicy. Warto wiedzieć, co stało się z pszenicą przez ostatnie 50 lat. I warto wiedzieć, że nie tylko dr Davis rekomenduje pacjentom odstawienie glutenu. Dlatego warto tę książkę przeczytać i świadomie zdecydować, czy dieta bez pszenicy ma sens.

Dla mnie ma..., ale baaardzo kocham chleb. 

Nie wyobrażam sobie życia bez chleba. A moi Klienci mają to samo. Na myśl o tym, że mieliby zrezygnować z "chlebusia" płaczą i wykręcają się od pomysłu o zmianie stylu życia. Nawet bolące jelita i źle wyglądająca skóra nie są wystarczającym motywatorem do rezygnacji. 

I ja naprawdę wiem, że to dla nich trudne. Chleb w naszym kraju ma duże znaczenie, takie symboliczne. Jest podstawą czegoś, co nazwałabym dobrobytem. Jak ludzie mówią, że "starcza im na chleb z masłem", to znaczy, że jest nieźle. Albo słowa w modlitwie "chleba naszego powszedniego..."- to hasło, które rozpoznajemy w każdej części kraju i uczymy się go od małego. Chleb jemy od małego. Towarzyszy każdej uroczystości i niemal każdemu posiłkowi. I nikt na świecie nie ma takiego pysznego chleba, jak my. 

A jednak chleb to duża porcja węglowodanów. Które z łatwością zamieniają się na tłuszcz. W połączeniu z masełkiem czy pasztetówką zamienia się w porcję niepotrzebnych składników. Jeśli chcesz schudnąć, zmniejsz liczbę kromek chleba o połowę i zobacz, co się dzieje z Twoim ciałem.

Z książką "Dieta bez pszenicy" Williama Davisa jest łatwiej przygotowywać potrawy, które nie tylko są bezpieczne i sycące organizm. Są też smaczne. A jeśli ktoś lubi próbować nowe smaki - są też ciekawe.






Brak komentarzy: