sobota, 19 marca 2016

Kwestia normalności



Jednym z motywów ludzi, z którymi miałam zaszczyt pracować w odchudzaniu jest kwestia NORMALNOŚCI. Moi Klienci, w większości, są przekonani, że w odchudzaniu nie nie jest normalne. Kiedy pojawia się ta wątpliwość (albo jeszcze lepiej pragnienie), zawsze pytam wtedy "normalne, czyli jakie?"

I wtedy okazuje się, że normalne znaczy:
- bez wysiłku, 
- bez wyróżniania się,
- bez robienia wokół siebie szumu i tłumaczenia się z bycia na diecie,
- brak wyrzutów sumienia po jedzeniu,
- bez stresu, że się nie uda,
- smacznie,
- wystarczająco dużo, żeby nie być głodnym.
Skąd ta potrzeba normalności?
Moim zdaniem z porównywania i z oceniania. Te dwie, hmmm... zdolności, sprawiają, że same sobie obniżamy jakość życia. To, co dobre dla jednej osoby, będzie zdecydowanie złe dla innej. Warto o tym wiedzieć i  przestać zaglądać ludziom do koszyka i do talerza. Lepiej poznać własne preferencje, oczekiwania i potrzeby. Wiedzieć, co jest dobre i karmiące z perspektywy własnego ciała, zdrowia, kondycji, planów na przyszłość? Które dania, które potrawy, jaki sposób ich przygotowywania jest  uskrzydlający, twórczy itd...

Gdy jesteś chora na otyłość (nazywam tak tendencję organizmu do tycia w każdych okolicznościach) Twoja normalność ZAWSZE będzie inna od normalności człowieka, który nie ma takiego problemu. Dlatego ja zajęłam się tym tematem. Chcę, jako osoba taka jak Ty - zarażona otyłością - każdego dnia pokazywać Ci, udowadniać Ci, że wszystko z nami jest ok. To taki mój sposób na motywację i zaangażowanie w ciężką pracę. A dla Ciebie, mam nadzieję, inspiracja do wytężonej pracy ze sobą.

Na początek:
  1. znajdź produkty, które Ci służą i które lubisz. 
  2. znajdź swoje "pory karmienia"
  3. i zorganizuj swój dzień tak, aby móc naprawdę się o siebie troszczyć. 
To mało i dużo jednocześnie. Od tego zaczyna się Praca nad Twoją nową normalnością.Jak przyjrzysz się temu, jak żyją naturalnie szczupli ludzie, to zobaczysz, że oni w ogóle nie zajmują się tym, co znajduje się na ich talerzu. Oni zjadają małe porcje, z łatwością odróżniają głód od pragnienia, w stresie oddychają zamiast odpakowywać czekoladki. 

Gdy szukasz swojej szczupłej "normalności", to szukasz tak naprawdę zachowań, które sprawią, że będziesz mogła żyć tak jak lubisz, ale z intencją osiągnięcia wspaniałego, wymarzonego wizerunku i szczęścia (tak, tak, wiele z was wskazuje, że jak schudnie to będzie szczęśliwe).
 
A gdy skupiasz się na tym, co dla Ciebie ważne i dobre, okazuje się, że w Twoim otoczeniu pojawiają się ludzie, którzy mają tak samo jak Ty. Też się uczą nowego stylu życia, albo szukają przyjaciół, którzy potrafią powstrzymać się od porównywania i oceniania. I już masz swoją normalność, w której na obiad zjadasz sałatę, a na śniadanie śledzia:P


P.S. I zapraszam na warsztat 23-24 kwietnia:) Złość się pięknie. Przestań się objadać. Jedyny taki w Polsce:) Więcej informacji TUTAJ.

Brak komentarzy: