wtorek, 2 kwietnia 2013

Stres... więcej stresu... jeszcze więcej stresu...

Wiedzieliście o tym, że ciało to doskonały barometr i dają znać o wszystkim co istotne? Ból, smutek, strach, wstyd, gniew kumulują się w nim w postaci napięcia mięśni, nadmiernie bijącego serca, dodatkowego apetytu...

A co by było, gdyby nauczyć się gospodarować tymi znakami? Gdyby umieć odczytywać te sygnały jako autentyczne znaki własnej obecności... własnych potrzeb... istnienia własnego świata? 

Piszę, bo mam pewność, że emocje, które kumulują się w środku są obrazem autentycznego wewnętrznego świata. Że problemem jest raczej reakcja umysłu na to co przychodzi i tworzenie ocen, które zajmują dużą część w głowie, odbierając przyjemność z odczuwania tych wewnętrznych sygnałów. Przyczyniając się do zapętlania się we własnych myślach i reakcjach. Przynoszą też dodatkowy stres - im więcej myśli jest w głowie, im więcej zaprzeczeń, tym więcej stresu... i więcej nawykowego działania i myślenia... W ten krąg się zacieśnia a człowiek czuje się coraz gorzej i gorzej...

W pracy z otyłością poczucie panowania nad sobą i nad otoczeniem ma duże znaczenie. Zaczynamy od zmiany nawyków żywieniowych a w praktyce pracujemy nad żywymi problemami. Jeden z moich Klientów np. potrzebował nauczyć się... okazywać złość. Dla niego emocje były tym czymś, z czym nie wiedział co ma zrobić... Bo wiedział, że są... i że są potężne... ale przekonany o tym, że nie można ich okazywać, nauczył się nie zwracać na nie uwagi... Nie umiał ich gasić, ale je omijał... W praktyce jadł wiele, potem łapał się za odchudzanie czym rozregulowywał organizm... a emocje dalej miał na swoim miejscu...

Złość to coś, co kumuluje się w środku ciała... Co przychodzi od głowy i zamienia się w nagły impuls elektryczny. Jego zadaniem jest pobudzić ludzką aktywność: np. do ucieczki... Gdy udajemy, że tego impulsu nie czujemy, sprawiamy, że pojawia się kolejny... a potem kolejny... Jest ich tak wiele, że ciało robi się sztywne (lub wiotkie), nie reaguje adekwatnie... To właśnie stąd nagłe ataki złości u osób zdawałoby się spokojnych...

Nauczenie ludzi słuchania sygnałów z własnego ciała, pełni istotną rolę w ich procesie chudnięcia. Zaczynamy od małych kroków... Możemy na przykład zjadać ze smakiem wybraną zdrową słodycz: jabłko, rodzynkę itd... Obserwujemy smak, zapach i konsystencję w trakcie spożywania. Próbujemy znaleźć słowa opisujące ten stan... Szukamy analogii dla innych sytuacji. Praca ze złością przychodzi nieco później.



Brak komentarzy: