czwartek, 15 września 2016

Poznaj swoje ego


Ja odkąd zrozumiałam, że nie da się wyciszyć/wyłączyć ego - zaczęłam lepiej żyć. Stałam się spokojniejsza i czuję wewnętrzną moc i chęć do działania. Zrozumiałam, że rolą ego jest mnie chronić i podsuwać mi rozwiązania, które zrealizują ten cel. W końcu żyję w świcie materialnym. I choćbym nie wiem jak duchową istotą była - to jeść muszę. I rachunki płacić też. I pokłócić się z mężem - czego nie lubimy oboje - także. Ego sprawdza, czy wszystko z nami w porządku, czy jesteśmy żywi.

Gdy masz ochotę na coś pysznego, zakazanego i spoza listy właściwych produktów, to jest to wyraźny sygnał, że ego sprawdza czy żyjesz. Żywa istota me emocje, potrzeby, zachcianki. A jedyne, co Ty masz do zrobienia, to zdecydować czy słuchasz ego, czy nie. To nie ma nic wspólnego z siłą woli, której się tak boisz - że nie masz albo, że masz jej za mało. Jeśli żyjesz, oddychasz, jesz, pijesz... naprawdę potrzebujesz coca-coli i czipsiorów, żeby czuć, że żyjesz?

W programie ENERGIA I W DZIEŃ I W NOCY przewidziałam cały, duży moduł, aby pomóc Ci zrozumieć Twoje ego. Na razie pracujemy w formule 1-2-1, więc cała energia skupia się na tym, co kocha Twoje ego, czyli na Tobie:) Możesz poznać mapę swojego ego i zbudować nawyki, które będą Cię wspierać - w sensie Twoje ego:)

Na ostatniej imprezie zjadłam dwa kawałki przepysznego tortu. Naprawdę to zrobiłam. Czułam przepełniającą mnie radość z tego, że zjadam sobie ten tort i że czuję ten cudowny, naturalny smak słodyczy (to był bardzo dobry tort). Czułam ulgę, że nie muszę sobie nic odmawiać. I spokój o to, że co by się nie działo to: to jest tort, to jest słodkie, a to jestem ja i teraz jem ten słodki tort. Bez oceniania, bez wymówek, bez uczucia żalu, że to robię, z radością i wdzięcznością za to, że istnieją na świecie tacy cudowni cukiernicy, jak ten od tego tortu, który właśnie zjadam, którzy wiedzą, co robią, żeby sprawić człowiekowi radość.

Jedyne narzędzie, które masz w pracy z ego to dokładnie to, co czujesz. Możesz się tego nauczyć. Kobiety są wytresowane do blokowania tego, co czują. Skupiają się na tym, żeby być poprawne i robią rzeczy poprawne. A co by było, gdybyś raz - taki jeden, jedyny raz - tak zupełnie na próbę, zrobiła coś co czujesz. Nie musisz od razu rzucać roboty, ale weźże no, posłódź sobie herbatę, tak jak lubisz - 3 łyżeczki, cztery, pięć..., albo zaparkuj auto w poprzek... Sprawdź, jak to jest być niepoprawną? Poznaj, jakie to uczucie.... No i koniecznie napisz:)
 

piątek, 9 września 2016

Piątkowa, zakupowa porada

Błyskawiczna zakupowa, odchudzająca porada. A właściwie sześć :) A kto mi zabroni? Przyda się na piątkowe i sobotnie przepychanki w supermarkecie:) 

Przede wszystkim czytajcie etykiety. Bierzcie do koszyka to, co ma krótką listę oraz zrozumiały skład. Szybko się zorientujecie, że w sklepie nie za dużo tych przyjaznych produktów.

Jeśli coś jest napisane za małymi literami - nie bierz tego. Jeśli coś jest tak sklejone, że nie możesz odczytać składu - nie bierz tego.

Róbcie zakupy po obrzeżach sklepu... a potem, szybko, do domu. Żadnego oglądania drobiazgów i grzebania w koszach z okazjami. Gdy się rozluźniasz, Twój mózg też się rozluźnia. Zaraz wrzucisz do koszyka pudełko z ciastkami i będziesz płakać, że nie masz siły woli! Po co Ci to? Sprawdzałam na sobie!!!

Obrzeża sklepu to zwykle lodówki (bo tam są gniazdka z prądem), a w nich produkty, które prawdopodobnie mają krótką etykietę oraz mogą się zepsuć. Takich właśnie szukajcie. Nie, nie masz kupować tego, co Ci się zepsuje. Masz szukać tego, co ma możliwość się zepsuć, bo jest normalnym jedzeniem. 

Wybierajcie to, co w sklepie wygląda jak w naturze. W naturze nie występują nuggetsy z kurczaka ani parówki, ani indyk w galarecie. W naturze występują: całe grzyby, całe kurczaki, ryby z ośćmi, ziemniaki, papryki, cebule, pomidory, jabłka, gruszki, główki kapusty, zioła itd...

Omijajcie środek sklepu.To, co zapakowane, przetworzone i ma długi termin ważności - nie nadaje się do jedzenia. To, co znasz z reklamy TV też nie nadaje się do jedzenia.