środa, 7 sierpnia 2013

Na pięknym szkoleniu w ten weekend byłam...

Prowadził Ike Laseter, który przyjechał na zaproszenie Akademii NVC i Ani Mills.
Temat dotyczył oczywiście komunikacji w konflikcie i radzenia sobie z tym, co przynosi - w skrócie.

Ciekawostki, które zabieram do mojego warsztatu - konflikt to przestrzeń do budowania kontaktu. Gdy dwie sprzeczne siły na siebie działają, jest w tym potężna szansa na stworzenie nowej, wielkiej, nieznanej dotąd jakości. 

Ike pokazał mapę w której dzieją się konflikty i podzielił ja na 11 obszarów. Jasne, że wybrał tylko jeden aby omówić szczegółowo, o pozostałych nam opowiedział. Do swojej pracy z odchudzaniem biorę obszar, w którym:
1. Klient kłóci się sam ze sobą - myśli w jego głowie kotłują z jednej strony w drugą i przynoszą destrukcyjną energię i nadmiar emocji - gotowych do tego, aby je "zajeść".

To dokładnie ta sytuacja, gdy jako pasjonaci jedzenia (smaków, konsystencji, kolorów, w ogóle gotowania) wchodzimy w kolejną nudną dietę (ostatnio modne i dość tanie koktaile odchudzające) i chodzimy głodni... i myślimy o jedzeniu... i o sobie...i swoich wakacjach... i niedobrej przeszłości... i złym wychowaniu... i o brakującej urodzie... itd... i koncentrujemy się na tym, co niedobre, niesmaczne, niedziałające... negatywne... Od tego tylko krok, aby przerwać odchudzanie...

2. Klient nazbyt często staje wobec sytuacji, gdy nie wie, nie rozumie, a chciałby bardzo pojąć...

Mowa tu o sytuacji, gdy życiu, czy po prostu odchudzaniu towarzyszy stres. Nie jakiś tam nerw czy wq...w na coś/na kogoś, ale powtarzające się sytuacje, które przynoszą konkretne konsekwencje... To częste, gdy mamy nielubianą pracę, a w tej pracy fatalnego szefa... Stale narażeni na stres, wypracowaliśmy sobie metody na radzenie sobie z nim... Wielu ludzi właśnie podjada. Niektórzy od razu, na miejscu: mają przy sobie batona, czekoladki, słodki napój... Inni dopiero w domu, wieczorem albo nawet nocą....

Teraz przygotowuję program szkolenia o tym... Ależ będzie zabawa...

Brak komentarzy: