środa, 27 sierpnia 2014

Uwierz w jedzenie, uwierz w siebie

Dlaczego jedzenie jest ważne?
Bo dzięki jedzeniu mamy energię do życia, do działania, do śmiania się, do pracy, do spotkań z ludźmi, do kreowania, do ... wszystkiego...

Jak myślisz, skąd masz moc do tego, aby zrobić to wszystko co jest do zrobienia? Dokładnie z tego samego miejsca, co Twój samochód. Aby jechać musisz zatankować. Aby żyć, musisz zatankować. Twoja stacja paliw to Twoja kuchnia. Czy wlejesz do baku paliwo, do którego nie masz zaufania? Dlaczego więc tak łatwo nam wrzucać w siebie niskiej jakości odżywczej produkty czy w ogóle jedzenie, którego pochodzenia nie chcemy być świadomi?

Gdy pokazuję moim ludziom odżywcze soki, za każdym razem spotykam się z pytaniem o bezpieczeństwo tego produktu. I za każdym razem wyjmuję długą listę certyfikatów oraz przedstawiam ludzi, którzy opracowali tę wyjątkową formułę... i nie mam śmiałości pytać o to, czy tak samo skrupulatnie badają jogurty, soki, majonezy, śmietany itd, które kupują w swoim supermarkecie. Wiem, że nie... (Zmienię to. Już pracuję nad swoją odwagą i śmiałością).

Pewne jedzenie to jest jedzenie, które znasz. Wiesz jaki jest proces jego produkcji, jak wygląda logistyka itd. Gdy masz pewność co jesz, jesteś świadomym konsumentem. Bycie świadomym konsumentem psuje szyki producentom i handlowcom. Gdy będzie nas więcej będą brali nas pod uwagę i dostarczą nam produkty, które są potrzebnej jakości. Dopóki akceptujemy brak informacji i drobne oszustwa producentów (syrop fruktozowy jest tańszy od cukru, pszenica jest tanim spulchniaczem i wypełniaczem w wyrobach piekarniczych), dopóty jesteśmy petentami w tej potężnej machinie jaką jest sektor żywnościowy.

Dlatego uwierz w siebie. Domagaj się jedzenia najwyższej możliwej jakości. Zdrowie Twoje i Twojej rodziny, leży na Twoim talerzu:)

środa, 20 sierpnia 2014

To nie Twoja wina... Cz. 3

To nie Twoja wina, że nie masz nawyku uprawiania sportu.

Jako dziecko przyglądałeś się dorosłym i rówieśnikom. Większość z nich nie myślała o sporcie w kategoriach zdrowia. W moim środowisku nikt nie uprawiał sportu, a kobiety były otyłe. To były czasy, gdy nie wszyscy mieli samochody, więc wszędzie dojeżdżało się na rowerach lub chodziło pieszo. Zakupy robiło się na bazarach lub w małych sklepikach i trzeba je było donieść do domu w ręku i na własnych plecach. Lekcje WF prowadziła Pani od polskiego i nikt nie brał poważnie ocen z tego przedmiotu. Nie było klubów fitness, siłowni, szkół karate ani akademii cross-fit.

To nie Twoja wina, że nie masz nawyku uprawiania sportu.

Ale jeśli chcesz być szczupła/szczupły potrzebujesz go w sobie wyrobić. Przyjrzyj się szczupłym ludziom, zajrzyj do ich kalendarza. Mało kto będzie taki szczupły "z natury". Dzisiaj normalne jest, że ludzie uprawiają sport, że stawiają sobie wyzwania sportowe, że oczekują iż inni będą robić to samo. Dziś nikt nie wstydzi się biegać po ulicy w "rajstopkach" ani spocić się na siłowni.

Jeśli naprawdę jest ważne dla Ciebie zdrowie i szczupły wygląd, znajdź dyscyplinę, która będzie Ci się podobać. Zrezygnuj z ambitnych celów (w stylu maraton za 3 tygodnie). Daj sobie czas na rozwój i po prostu to rób. Nawet jeśli Twoim nawykiem sportowym ma być wysiadanie codziennie dwa przystanki przed właściwym, aby dojść do domu - zrób to.

To nie Twoja wina, że nie masz nawyku uprawiania sportu. Ale ważne jest, że zawsze możesz go w sobie wyrobić. Twoje ciało kocha ruch. Sprawdź, jak Ci się odwdzięczy.



środa, 13 sierpnia 2014

To nie Twoja wina... Cz. 2

To nie Twoja wina, że chce Ci się jeść

Znam zbyt wielu ludzi, którzy nie jedzą i nie mogę ominąć tego tematu.

To naturalne, że chce Ci się jeść. Twój organizm potrzebuje paliwa (tak, tak, dokładnie tak samo jak Twój samochód) i konieczne jest, abyś mu je dostarczył. Gdy żyjesz na wysokich obrotach potrzebujesz lepszej jakości paliwa oraz częściej jeść niż gdy spędzasz życie oczekując aż minie.

Gdy się odchudzasz często czujesz głód. To nie Twoja wina, że jesteś głodny. Po prostu potrzebujesz odżywić wszystkie komórki swojego ciała. Dlatego nie możesz omijać posiłków. To, czego potrzebujesz to dobrze wybrać. Gdy się odchudzasz, a właściwie to nie tylko wtedy, słodycze Ci nie służą. Zresztą tak samo jak pieczywo, makarony, ziemniaki, sosy, alkohol. Służą Ci owoce i warzywa, grzyby, kasze, białe mięso, ryby, nabiał. Da się z tego skomponować posiłki, które dostarczą energię i nakarmią wszystkie komórki Twojego ciała.

To nie Twoja wina, że chce Ci się jeść.
To, że tyjesz często zawdzięczasz temu, że nie jesz...

środa, 6 sierpnia 2014

To nie Twoja wina... Cz. 1

Jesteś gruba. Wiesz dobrze o tym, że przydałoby Ci się schudnąć, bo zdrowie by było lepsze i samopoczucie... Podejmowałaś już  jakieś próby, ale ... 

Gdzieś w sercu czujesz ukłucia, gdy jesteś w sklepie i nie ma Twoich rozmiarów na półce. Bywasz czasem w sklepach z ubraniami dla puszystych, ale fasony są tam zdecydowanie nie dla Ciebie...

Wcale nie musisz lubić jeść, aby być otyłą. Gdy jesz za rzadko, Twoje ciało odkłada zapasy w boczkach, więc jeść warto.

To nie Twoja wina, że nie wiesz tego wszystkiego. Nie musisz lubić czytać prasy, słuchać audycji o jedzeniu czy czytać etykiet. To nie Twoja wina, że świat się zmienił, i stare dobre smaki odeszły do lamusa a zastąpiły je gotowe dania i półprodukty, które w kilka chwil mają możliwość znaleźć się w Twoim żołądku. Jesteś kobietą nowoczesną, nie musisz stać godzinami w kuchni, aby przygotować jedzenie. 

Tylko, jak długo dasz radę tak żyć? 
Jak długo Twój kręgosłup udźwignie te nadmiarowe kilogramy?
Ile starczy Ci cierpliwości do znoszenia nieprzyjemnych spojrzeń  na zakupach?

Proszę Cię, pomyśl po prostu o sobie. Nie zmieniaj wszystkiego i nie przechodź na radykalną dietę. Dobrze wiesz, że diety nie działają. Po prostu uczciwie odpowiedz sobie dokąd to wszystko zmierza i zrób coś z tym. Bo gdy to już wiesz, nie możesz uciec ze wzrokiem w bok i udawać, że Ciebie to nie dotyczy.