W praktyce odchudzania łatwo o poczucie frustracji... Gdy starasz się i starasz żyć lepiej, zdrowiej, jeść mniej, ale za to często itd... często masz wrażenie, że życie spiskuje przeciwko Tobie. Poranki są za krótkie, wieczory za długie, sklepy źle zaopatrzone, komunikacja ciasna.. Trudno jest Ci stale pamiętać o diecie, o najlepszych wskazówkach, o wartościach odżywczych produktów...
Gabinety dietetyków pełne są ludzi, którzy wiedzą co robić, żeby schudnąć - ale nie mogą tego osiągnąć. Przychodzą z nadzieją na usłyszenie cudownej wskazówki, dzięki której zmieni się ich życie... I gdy nic takiego nie następuje... szukają dalej. No bo, co to za wskazówka "jedz 5 razy dziennie", skoro jem 3 razy i tyję... a w ogóle to kiedy ja mam to wszystko przygotowywać? Albo co to znaczy "zacznij się ruszać"... Przecież się ruszam... robię więcej kroków niż maratończyk, wiem bo kupiłem krokomierz... Wszystko jest jak należy... a nie działa... Dlaczego?
Po pierwsze dlatego, że życie to system i wiele rzeczy dzieje się jednocześnie i po prostu trudno nad tym zapanować. To naturalne i po prostu tak jest. Potrzeba, abyś się z tym pogodził i zbudował swój osobisty system, dzięki któremu nieco opanujesz to, co życie wokół ciebie wyrabia...
Aby schudnąć potrzebujesz więc:
- koncentracji: na sobie, na swoim jedzeniu, na swojej kuchni,
- uważności, aby dostrzegać momenty, gdy spiskujące życie bardziej niż powinno wkracza w Twoją przestrzeń,
- wiedzy, aby po prostu wiedzieć dzięki jakim działaniom zwyciężysz,
- umiejętności, aby kwestie techniczne (np. te związane z przygotowywaniem posiłków czy czytaniem etykiet) cię nadmiernie nie absorbowały.