środa, 4 lipca 2012

Najlepsza dieta?

Gdy wracałam z synami do domu - w środku dnia - uświadomiłam sobie, że jestem tak głodna, że nie dam rady nic przygotować...
Weszłam z chłopakami do pizzerii, zamówiłam im po jednej małej pizzy a dla siebie sałatę... Zgadnijcie o czym zapomniała Pani kelnerka? Właśnie o mojej sałacie...

Dobrze, że zdążyłam złapać końcówki z tego co jadły dzieci... Potem w domu byłam spokojniejsza:) i przygotowałam sobie pyszne kanapki z pasztetem (tym od babci) i z sałatą...

Brak komentarzy: