piątek, 27 maja 2016

Kurza ślepota

W poprzednim odcinku pisałam o tym, że podczas odchudzania dopadła mnie kurza ślepota.
Postanowiłam rozwinąć nieco ten wątek, bo jest bardzo ważny.

Po pierwsze dlatego, że łatwo do tego doprowadzić. Gdy się odchudzasz bez głowy to zapewne tniesz porcje żywieniowe albo w ogóle słabo jesz. A fizjologia ludzkiego organizmu jest bezlitosna. Jest taka sama jak w aucie, którym jeździsz. Jak brakuje paliwa nigdzie nie jedziesz... Jak brakuje składników odżywczych - słabniesz. Organizm koncentruje się na przetrwaniu. Żadne tam fanaberie typu libido, wigor i fajne pomysły... Bez widzenia też przeżyjesz:)



Po drugie, łatwo się zapomnieć w odchudzaniu. To uczucie panowania nad ciałem jest wspaniałe. I nawet ten ból - z głodu - ma swoje przyjemne oblicze. Czujesz, że żyjesz. Masz kontakt ze swoim ciałem. Gdy byłam otyła (bo popełniałam masę błędów żywieniowych), kontakt z ciałem miałam właśnie wtedy, gdy czułam, że za dużo, że coś jest nie tak. Jako dziewczynka, każde imieniny u cioci kończyłam mocnym rzyganiem. Nauczyłam się tego realizując wizję grzecznej dziewczynki, która nie odmawia i zawsze się uśmiecha... U Ciebie będzie całkiem inaczej, więc nie sugeruj się tym moim przypadkiem.

Po trzecie, nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tych wszystkich dolegliwości, które mogą Cię spotkać, gdy się źle odżywiasz. Co bym Ci nie powiedziała i nie napisała, Ty i tak napiszesz swoją własną historię odchudzania. Ale lepiej wiedzieć, niż wiedzieć... Dlatego zajmuję się psychodietetyką i wspieram kobiety w odchudzaniu. Bo jest coś większego od Ciebie w tym odchudzaniu. Jak to odkryjesz, to zawsze już będziesz szczupła i w formie. Ale mam też klientki, które nie chcą tego odkrywać. I tak też jest ok:)

Więc, kochani spróbujcie nie dodawać temu swojemu odchudzaniu przesadnego znaczenia. Skupcie się na tym, że uczycie się dobrze się o siebie troszczyć i róbcie rzeczy właściwe.

Jakie to są te właściwe rzeczy?
  1. Regularne jedzenie i w miarę zbilansowana dieta - samodzielnie nie uda Ci się zbilansować swoich posiłków tak, żeby były idealne. Ale możesz zbliżać się do ideału. Jeśli będziesz wiedzieć, co jeść, ile jeść, jeśli poznasz swoje preferencje smakowe, jeśli polubisz ruch - to jesteś bliżej ideału, niż gdy robisz rzeczy wybiórczo albo co gorsza przypadkowo. Zawodowcy (np. zawodniczki miss fitness bikini) mają sztab ludzi do pomocy. Ty nie musisz być tak wyżyłowana.
  2. Tłuszcz w diecie - masło jest ok, awokado jest ok, oliwa jest ok. Istotna jest zarówno ilość, jak i ich jakość. Obserwuj jak jesz, co jesz i ile tego jesz.
  3. Przewaga w kuchni warzyw i owoców. Chleb i kupne wędliny oraz kiełbasy nie są wskazane. Możesz nie umieć dzisiaj przyrządzać sensownych posiłków, ale właśnie dlatego warto podejść do odchudzania jak do nauki niż do zadania. Ja pracuję z Klientkami w strukturze projektowej. Najpierw przygotowanie - potem intensywne wdrożenie i regularne sprawdzanie wyników. Wszystkiego się nauczysz. Ważne, żebyś miała w tym zabawę i w ogóle dobre skojarzenia...
  4. Unikanie słodyczy. Nie tłumaczę!!!!
  5. Regularne ruszanie się - im więcej się ruszasz, tym lepiej wyglądasz. Nie bój się, że będziesz wyglądać jak miss fitness bikini. To, co zwykle widzisz na fotografiach i co jest mało apetyczne to zdjęcia z zawodów. Zawodniczki są odwodnione i na radykalnej diecie. Tobie wystarczy umiarkowany ruch. Tylko musisz wiedzieć, jakie to jest dla Ciebie.
  6. Myśl o sobie dobrze. Negatywne myślenie jeszcze nikomu nic dobrego nie zrobiło. To też przyciąga ludzi, więc masz dodatkowe wzmocnienie z zewnątrz. I potwierdzenie, że wszystko z Tobą OK.
Po czym poznasz, że dopadła Cię kurza ślepota?

Oj, wierz mi, poznasz to na pewno. Przede wszystkim poczujesz, że coś dzieje się z Twoimi oczami, a w szczególności będzie to dotyczyło wieczora, bo nie będziesz mogła widzieć. Pędź wtedy szybko do lekarza, ale przede wszystkim, niech to będzie dla Ciebie sygnał, żeby skończyć odchudzanie. Już wyglądasz OK. Ciało mówi, że Ci wystarczy. Słuchaj się go. Ono jest mądrzejsze od Ciebie. Nie możesz mu przeszkadzać, bo będzie z Tobą źle. Będą się psuły następne części, a tego przecież nie chcesz. Chcesz wyglądać bosko, prawda?


Gdzie znajdziesz witaminę A?
  • produkty mleczne, jogurty, masło
  • jaja, ryby, olej lniany,
  • marchew, pomidory, brokuły, szpinak, czerwona papryka, ziemniaki, jarmuż, dynia, kapusta
  • wątróbka
A jak przyjdą do Ciebie przedstawiciele z chlorellą, spiruliną, młodym jęczmieniem to też możesz:) Tylko pamiętaj, najpierw podstawy. Inaczej nawet najlepsze suplementy nie pomogą:)

produktach mlecznych, takich jak sery, twarogi, masła, jogurty, ale też w jajach i rybach. Poza tym w witaminę A są bogate warzywa (marchew, pomidory, brokuły, szpinak, czerwona papryka).

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/oczy/kurza-slepota-slepota-zmierzchowa-przyczyny-objawy-leczenie-i-za_37439.html

produktach mlecznych, takich jak sery, twarogi, masła, jogurty, ale też w jajach i rybach. Poza tym w witaminę A są bogate warzywa (marchew, pomidory, brokuły, szpinak, czerwona papryka).

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/oczy/kurza-slepota-slepota-zmierzchowa-przyczyny-objawy-leczenie-i-za_37439.html

piątek, 20 maja 2016

Jedzenie jest ekstra! Ach ten tłuszcz. Cz. 4


Moje klientki bardzo boją się tłuszczu. Dużo pracy kosztuje, aby przekonać je do tego, by nie tylko jadły więcej, ale też spożywały tłuszcz. Sama także padłam ofiarą tego złego PR-u, jaki ma tłuszcz. Zupełnie niepotrzebnie. Tłuszczu potrzebuje nasz organizm do wielu istotnych procesów, więc ograniczanie go w diecie prowadzi do patologii... Mam za sobą doświadczenie "kurzej ślepoty", która była wynikiem odchudzania właśnie bez tłuszczu... Okropne przeżycie, którego nikomu nie życzę. A wszystko przez to, że nie miałam koło siebie nikogo, kto by mi podpowiedział, co mogę, a czego nie mogę w odchudzaniu. To była faza, gdy jadłam chleb z sałatą, co 3 godziny...i raz dziennie 2 parówki... Masakra!!!



Ile masz jeść tłuszczu w ciągu dnia?
To zależy od tego, czy prowadzić aktywny styl życia, czy nie. 55-65 g tłuszczu w ciągu dnia to porcja tłuszczu dla przeciętnej Kowalskiej. Ale nie dla mnie. Poniżej wyliczenie mojego zapotrzebowania na kcal i na tłuszcz. Wygląda dobrze i obficie:)

Pamiętaj, że  gdy zjadasz hamburgera w sieciówce to zabezpieczasz już połowę swojego dziennego zapotrzebowania na tłuszcz. Ale kanapka z kurczakiem na stoisku obok to tylko 2-4 g. Hmm...
Gdy sama decydujesz o tym, co jesz - i zakładam, że to są mądre wybory jedzeniowe - poszerzasz swoją odchudzaniową mocy. Możesz więcej, masz więcej energii, a do tego stajesz się coraz bardziej zdrowa. Fajny efekt uboczny, prawda?

To, o co chodzi z tym tłuszczem? Naprawdę jest taki groźny?
Przede wszystkim ciekawe jest to, że sposób wchłaniania tłuszczu jest tak osobny od tego, co pamiętamy ze szkoły. Mnie nikt nie uczył, jak jest wchłaniany tłuszcz i ze zdziwieniem odkryłam, że właściwie to nie metabolizuje się on w przewodzie pokarmowym, ale odbywa dość długą drogę do jelit i dopiero stąd, osobnymi kanalikami (limfatycznymi) dostaje się wprost do serca i do krwi. I właśnie stąd trafia do wątroby i do innych narządów. Jakość tłuszczu jest więc bardzo ważna. Dobry tłuszcz płynie gładko naczyniami krwionośnymi, a zły potrafi się przykleić i przyciągnąć inne niepotrzebne drobinki, które z czasem stworzą przeszkodę nie do pokonania.

A to już poważne konsekwencje nie tylko dla zdrowia, ale dla życia.


Jeśli zamierzasz żyć długo i zdrowo koniecznie zaopatrz swoją kuchnię w dobrą oliwę z pierwszego tłoczenia. Masz do dyspozycji nie tylko oliwę z oliwek, ale też oliwę z rzepaku, z pestek dyni, z konopii, z lnu itd... Ochronisz się przed miażdżycą, chorobą Alzheimera, niektórymi schorzeniami oczu. A do smażenia: smalec albo olej kokosowy. Zachowują swoje właściwości w wysokiej temperaturze i dzięki temu są bardziej bezpieczne.

Dobra wiadomość
Dobra wiadomość dla tych z Was, które jednak cały czas boją się utyć: dobra oliwa walczy z fałdkami na brzuchu - blokuje enzym, który syntetyzuje tłuszcz ze zbędnych węglowodanów. Więc, dziewczyny, ruszamy do sklepu po najlepszą oliwę, a jadłodajnie omijamy szerokim łukiem...

Do czego jeszcze potrzebny jest tłuszcz? 
  • Osłania komórki nerwowe. Jeśli chcesz być błyskotliwa jak strzała - jedze orzechy, migdały, ziarna słonecznika. 
  • Składają się z niego hormony. chcesz czuć równowagę psychiczną i emocjonalną - skończ ze smażonymi potrawami. Przestaw się na sałatki z sosem vinegrete, a wszystko posyp chrupiącą mieszkanką ziaren.
  • Każda komórka ciała otoczona jest tłuszczową błoną. Chcesz być piękna i szczupła - zjadaj wysokiej jakości tłuszcze: orzechy, awokado, jaja, ryby...

TUTAJ WZÓR, który pomoże ci wyliczyć Twoje dzienne zapotrzebowanie na energię oraz tłuszcz. Na moim przykładzie. Pamiętaj, ja jestem dużą kobietą:)

Wzór na dzienne zapotrzebowanie na energię wg metody  Harrisa-Benedicta.
Wzór dla kobiet: 665.1 + 9.56 x masa ciała + 1.85 x wzrost w cm – 4.68 x wiek
Wzór nie uwzględnia aktywności ruchowej. Raczej przewiduje bezczynność i bezmyślność :)

Moje podstawowe zapotrzebowanie na energię wg tego wzoru: 1581,4

Teraz kolej na dołączenie aktywności:
Jeśli masz siedzącą pracę i nie masz żadnej aktywności fizycznej pomnóż swój wynik przez 1.2
Jeśli masz średnio aktywny tryb życia pomnóż wynik przez 1.4
Jeśli ćwiczysz minimum 5 godzin w tygodniu pomnóż przez  1.6
Jeśli pracujesz fizycznie lub  ćwiczysz min. 7 godzin w tygodniu pomnóż wynik przez 1.8

Moje zapotrzebowanie na energię to: 2213,1 kcal. Pomnożyłam x 1.4, bo nie mam pewności, czy moje aktywności zaliczyć do 5 godzin w tygodniu. Niby mogłabym, ale zdecydowałam się na niższy składnik.

Energia z tłuszczu to ok. 30% - wg WHO. Czyli 663,4 kcal z tłuszczu. 
1 g tłuszczu = 9 kcal, czyli 73 g tłuszczu.





Co jeść? Przeczytaj też TUTAJ.

Do napisania artykułu zainspirowała mnie książka "Historia wewnętrzna" Gulii Enders. Spodziewajcie się recenzji, ale na razie się inspiruję:)

piątek, 13 maja 2016

Wierszydło

Wiersz powstał jakiś czas temu, ale sesja oddechowa środowa mi o nim przypomniała.W tle leciała melodia i słowa "Nie żałuję...



Dar dwóch ojców

Moich dwóch ojców
zbyt tchórzliwych, by żyć ze mną i z sobą
wystarczająco odważnych, że odeszli zbyt wcześnie
pozostawiając pamiątkę po sobie
z nieodbytych spotkań,
z niewydanych prezentów,
z niezrobionych fochów i aktów zazdrości.

Zrobiłam nawet listę, żeby nie zapomnieć
gdy stanę przed nimi w Królestwie Niebieskim.

Uczę się jej na pamięć
a w każdym słowie zaklęcie:
na lepsze zdrowie,
na więcej wolności,
na wielką miłość,
i bogate szczęście.

Nie wiem, jak komu
mnie to zupełnie wystarcza,
żeby nie tańczyć do taktu miejscowej kapeli
i puszczać oka koślawym kochankom.


piątek, 6 maja 2016

Jedzenie jest ekstra! Oliwy aromatyzowane Cz.3

W poprzednim odcinku Jedzenie jest ekstra! obiecałam Wam przepisy na oliwy aromatyzowane. Kiedyś, kiedy nie byłam za bardzo obyta w gotowaniu, nie wiedziałam, jakie oliwy wybierać i dawałam się nabrać producentom, którzy do zwykłej oliwy rafinowanej dodali COŚ. Ale wtedy mi się to podobało. Było proste. Byłam młodą osobą - wszystkiego musiałam się nauczyć. Niestety na własnej skórze. Stosowałam do chleba - bo intuicyjnie czułam, że do smażenia nie warto.

Ciekawe tak z perspektywy obserwować, jak się zmieniłam. I jak zmieniła się moja kuchnia. I moje zakupy. I moje patrzenie na siebie. I odczuwanie... Niby 40-tka zaraz, to już najwyższy czas to wszystko umieć i wiedzieć...


Potem dostałam od teściowej książkę "Dekorowanie ziołami" i "Przyprawy świata" dowiedziałam się, że mogę z ziół zrobić różne rzeczy do domu oraz oliwy smakowe - na prezenty dla przyjaciół. Więc zrobiłam pierwszą. I nie oddałam:) I od tamtej pory robię sama. Zdarzyło mi się kupić w Lidlu oliwy na prezenty, bo ładne butelki, ale że mam fisia na punkcie jakości jedzenia, to nie oddałam. I stoją bidoki w szafce. Czasem, gdy przychodzą goście to robimy foccacię i podaję te oliwy. Więc nawet te kupne, w sporadycznych ilościach, idzie radę wykorzystać...

Do czego używam?
  1. do sałatek/surówek - jako alternatywa dla oliwy z oliwek, jako baza do vinegrettu. Ma on wtedy inny smak - i o to chodzi.
  2. do grilla - zwykle do takiego szybkiego grilla, gdy nie ma czasu na macerowanie mięsa - na patelni grillowej polewam mięso i gotowe. Mięso (nudny indyk i kurczak) nabierają ostrości. I właśnie o to mi chodzi.
  3. do szpinaku z piniolami wg przepisu Agnieszki Kręglickiej:) Poszukaj przepis w dziale "Moja dieta pudełkowa"
Czego potrzebujesz?
  1. Wygodnej i jeszcze najlepiej ładnej i ciemnej butelki. Ale oliwy i tak trzymamy w zamkniętej szafce, więc tu jestem dość elastyczna. Wyjęcie oliwy w przezroczystym opakowaniu na chwilę nic złego nam nie zrobi:)
  2. Ulubionych dodatków
  3. Dobrej oliwy z tłoczenia na zimno. Będzie miała najwięcej właściwości, które będą Ci sprzyjały.

Jak to zrobić?
Wlewasz oliwę do butelki, dodajesz dodatki i trzymasz w szafce przez dwa tygodnie. Potem otwierasz, używasz i masz masę przyjemności. Z czasem smak staje się bardziej intensywny. To dobrze:) Właśnie o to chodzi. Mnie się zdarza uzupełniać oliwą zawartość butelki.

Klasyk nr 1.
  1. czosnek
  2. chilli
Klasyk nr 2
  1. imbir
  2. czosnek
  3. szalotki 
Klasyk nr 3
  1. czosnek
  2. chilli
  3. kolendra
  4. ziele angielskie
  5. jagody jałowca
  6. liść laurowy
Udanej zabawy:) A tutaj moje aktualne osiągnięcie - prosto z szafki. I kupne.

środa, 4 maja 2016

Wyciśnij z imienin 2 razy więcej

Jak co roku - ekstra wejście dla tych, co się wahaja, albo nie wiedzą, albo się wstydzą itd...
Konsultacja za pół ceny. Ale tylko dla tych, którzy zapiszą się dzisiaj:)
Trzeba pisać lub dzwonić. I gotowe. Można wziąć dla kogoś bliskiego:)