piątek, 29 lipca 2016

Ekonomia wdzięczności. Gary Vayenrchuck. Recenzja książki

Wiecie, że kocham książki, prawda. Czytam namiętnie, ale przecież nie wszystko jak leci. Nauczyłam się wyszukiwać dobre lektury, bo naprawdę nie mam czasu na bełkot, który nic nie wnosi.


Od wielu lat rozwijam się w biznesie, a od czterech buduję swoją własną markę coacha - psychodietetyka. Cały czas brakuje mi wiedzy o tym, jakie to ma być; jak ma funkcjonować, żeby było najsprawniej. Niestety, w domu nie nasiąkłam klimatem zarabiania pieniędzy i robieniem interesów. No i współczesny biznes tak szybko się zmienia, że trzeba być niezłym asiorem, żeby za tym nadążyć. Dlatego tak ważne jest mieć przed sobą kogoś, kto wyszukuje smaczki i niuanse jeszcze szybciej niż ja. Ja dużo inspiracji biorę od Michała Wawrzyniaka. Ale też przyglądam się rekomendacjom, które płyną z USA (Harvard Busieness Rewiev dość przybliża mi tamten rynek). To, co u nich już dawno nie modne - u nas odkrywcze i warte sprawdzenia. Dlatego zakochałam się w Garym Vaynerchucku. Wkręciłam się w jego sposób komunikowania z rynkiem i - oczywiście, wiele mi do niego brakuje - sprawdzam jak działa na ludzi prawdziwość i integralność. A ta jest przecież najważniejsza w moim "humanistycznym" biznesie.

Po książkę "Ekonomia wdzięczności" sięgnęłam na fali tego zachwytu. I od tamtej pory uczę się  świadomie wprzęgać koncepcję klienta pierwszej klasy do moich działań. Dzięki tej lekturze poczułam, że czas połączyć wiedzę, którą mam z różnych źródeł i postawić na unikalność, która wynika z tego, kim jestem ja i w co wierzę.

A w co wierzę? Trzy rzeczy.
  • W Klienta, który oczekuje, aby go słuchać i traktować poważnie. Autor podkreśla, że niezależnie od branży i od dziedziny, istotne jest w jaki sposób pracujesz i jak docierasz do serca swojego klienta. Nie musisz się już domyślać, bo całą wiedzą klienci wywalają Ci w internecie. Korzystaj z tego zasobu i przekuwaj na swój sukces. Uczestnicz w rozmowach i kieruj uwagę na siebie. Masz możliwość uczestniczyć w życiu swojego klienta...
  • W to, że mam mocny potencjał do pracy z Klientami. Potrzebuję tylko znaleźć sposób na przyciąganie większej liczby ludzi do siebie. Nie gołymi cyckami, ale empatią i zrozumieniem tego, co przechodzi klient w swoim życiu i w swoim odchudzaniu.
  • Że marketing jest najważniejszy. Dużo straciłam, gdy myślałam tylko o tym, żeby pracować i robić ludziom dobrze. Dzisiaj wiem, że to Klienci robią mi prezent, że mogę "se pokołczować". żeby dostać ten prezent muszę trochę popracować. I polubiłam tę robotę, tylko dużo pracy przede mną.

To są najtrudniejsze rzeczy w pracy wg koncepcji "Ekonomia wdzięczności". Obecność "u Klienta" wymaga mojego pełnoetatowego zaangażowania. I posiadania strategii, która tę obecność w sieci zmonetyzuje.

A ta cały czas niedorobiona, bo musiałam zrobić wiele innych rzeczy trochę wcześniej. No i popełnić błędy, dzięki którym jestem mądrzejsza. Ot choćby wiedza o tym, że nie wystarczy być dobrym w swojej dziedzinie, żeby przyciągać klientów. Trzeba mieć wiele tematów ogarniętych koło siebie i swojego biznesu, żeby ten klient przychodził. To dużo umiejętności, a jedną z nich jest wdzięczność. Wdzięczność za to, że ktoś umieścił coś mojego w sieci. Wdzięczność za to, że ktoś mnie przeczytał lub wysłuchał. Wdzięczność za to, że ktoś zdecydował się zadać pytanie itd...

Co z tej książki dla Was?
  • Skoro już jesteś na tym blogu to nie muszę cię przekonywać do siły internetu. Wyraźnie umiesz się tutaj poruszać i znajdować potrzebne informacje. Ta książka jest dla tych, którzy chcą tutaj działać sprawniej i rozumieć mechanizmy, które tutaj rządzą.
  • Z tej książki wyciągniesz też materiał do rozwoju - co konkretnie masz wiedzieć, żeby mieć satysfakcję. Ja zdecydowałam się dowiedzieć więcej o zarabianiu w sieci i przenoszę bloga na własną domenę.
  • Biznes w sieci to dość nowa branża w Polsce. Trzeba się poduczyć, jeśli chce się przetrwać. I Gary Vaynerchuck jest najlepszy, żeby się nauczyć, jak to zrobić integralnie.
  • Jest szansa, że dzięki tej książce zrozumiesz, że praca na etacie kiedyś się dla Ciebie skończy. Przekonasz się, że start z własnym biznesem właśnie w sieci będzie dla Ciebie ciekawą opcją. 
  • Rozbudzenie wyobraźni i kreatywności. Mam parę nowych pomysłów na wyrażanie wdzięczności ludziom w moim otoczeniu.

Dla kogo nie jest ta książka?
  • Dla menedżera korporacji, który co kwartał musi pochwalić się wynikami. Z tej książki wynika, że czysta komunikacja - taka w której jest miejsce na "WOW" oraz na "BŁEEE" - ma potencjał.
  • Dla kogoś, kto nie ma mocy wprowadzania zmian w swojej firmie. Jeśli jesteś nie-decyzyjnym dyrektorem albo po prostu pracownikiem, zmęczysz się i sfrustrujesz. Po co Ci to?
  • Jeśli wiesz lepiej od klienta co jest dla niego najlepsze to zwyczajnie go lekceważysz. Nie będziesz mieć korzyści z tej książki, bo autor wyraźnie mówi, że masz się komunikować, słuchać i dawać znać o tym, co ważne i wartościowe.
  • Jeśli nie lubisz ludzi i to, co robisz opierasz na zakupach anonimowych ludzi.


Brak komentarzy: